Co tak nie spodobało się pani prezydent, że straszy lidera PiS wymiarem sprawiedliwości? Chodzi o to, że podczas starcia z Bronisławem Komorowskim Kaczyński określił eksmisję kupców z hal pod Pałacem Kultury i Nauki jako „całkowicie nielegalne”.
Komornik przejął halę KDT, ponieważ wygasła umowa dzierżawy w lipcu 2009 roku. Kupcy nie mogli pogodzić się z tą decyzją. Gdy wkroczył do akcji doszło do starć towarzyszącej mu ochrony, straży miejskiej i policji z handlarzami oraz przybyłymi chuliganami.
Lider PiS stwierdził, że eksmisja była nielegalna. To stwierdzenie wywołało sprzeciw Hanny Gronkiewicz-Waltz. Prezydent miasta oskarżyła Kaczyńskiego o kłamstwo, nie wyklucza podania go do sądu.
- Działania miasta były przeprowadzone w pełnej zgodności z prawem. Egzekucja komornicza wobec KDT miała swoje źródło w prawomocnym orzeczeniu sądowym. PiS włącznie z prezesem stoi po stronie ludzi, którzy nielegalnie zajmowali teren w centrum Warszawy, co orzekły wszystkie sądy - powiedziała.
- Jeśli pan prezes będzie tak dalej funkcjonował, że będzie kłamał, to nie tylko w trybie wyborczym, ale też w innym trybie możemy spotkać się w sądzie – dodała.