Głowa państwa ma nadzieję, że spór o reformę emerytalną nie zagrozi koalicji PO-PSL. Bronisław Komorowski, który był gościem programu "Sygnały Dnia" w radiowej Jedynce zapewnił, że on sam będzie tak działał, by obie partie osiągnęły kompromis w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego.
- Koalicja wyjdzie ze sporu o przyszłość systemu emerytalnego zwycięsko - przekonywał prezydent.
Zdaniem Komorowskiego proponowana przez rząd reforma jest "absolutną koniecznością", bo jest coraz więcej ludzi starszych, a coraz mniej pracujących. Podkreślił, że liczba Polaków w wieku produkcyjnym będzie się zmniejszać i "ktoś będzie musiał dwa razy więcej pracować".
Prezydent podchodzi sceptycznie do pomysłu PSL, by kobiety, które rodzą dzieci przechodziły wcześniej na emerytury. Ludowcy chcą, żeby za każde urodzone dziecko Polkom doliczać do stażu pracy po 3 lata. - Polski nie stać na takie rozwiązanie - podkreślił. Jednocześnie Komorowski przekonywał, że należy szukać sposobów rekompensaty dla kobiet-matek.
Prezydent za wydłużeniem wieku emerytalnego. Kobiety, które rodzą dzieci bez taryfy ulgowej
Czy rządowi uda się wprowadzić krytykowaną Polaków i opozycję reformę emerytalną? Pomysł zrównania i wydłużenia wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn rozpala emocje na scenie politycznej. Donald Tusk po swojej stronie ma poważnego sprzymierzeńca. Prezydent Bronisław Komorowski popiera propozycję rządu, ale podkreśla, że pomysł koalicyjnego PSL, by kobiety, które rodzą dzieci mogły wcześniej przechodzić na emerytury nie ma racji bytu.