Prezydent zakończy medialny cyrk?

2009-09-22 14:24

Nie ważne jak to nazywać wojną o stołki, czy po prostu kabaretem, ale wiele wskazuje na to, że w przepychance pod drzwiami TVP może nastąpić nieoczekiwany zwrot akcji. Wszystko dzięki decyzji Lecha Kaczyńskiego, który jednym podpisem może pogodzić wszystkich.

Do piątku prezydent ma czas na podpisanie lub odrzucenie sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Platforma, twórcy oraz część polityków PiS namawiają Lecha Kaczyńskiego, by ten dokument odrzucił. Wtedy rada przestałaby istnieć i doszłoby do całkiem nowego rozdania.

Według informacji „Dziennika Gazety Prawnej” prezydent żadnemu scenariuszowi nie mówi "nie". Kilka tygodni temu coroczny dokument KRRiT odrzucił Sejm i Senat.

- Pan prezydent nie podjął jeszcze żadnej decyzji w tej sprawie. Cały czas waży wszystkie argumenty - mówi "Dziennikowi Gazeta Prawna" Paweł Wypych, minister z Kancelarii Prezydenta. Co więcej politycy PO różnymi kanałami starają się przekonać prezydenta, by dokumentu nie podpisywał. Wtedy Krajowa Rada musiałaby zostać wybrana od nowa.

- Prezydent nic nie traci - przekonuje polityk PO. W pięcioosobowej radzie miałby dwóch swoich przedstawicieli, a to daje mniejszość blokującą. Poza tym, jeżeli chce utrzymać dotychczasowy sojusz PiS i SLD w mediach publicznych, to też nic się nie zmieni. Już wybrane rady nadzorcze w TVP i Polskim Radiu są przecież nieusuwalne.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki