Dodał, że nie ma to jednak nic wspólnego z brakiem zaufania do Andrzeja Seremeta (54 l.). Dymisji więc raczej nie będzie. Prokurator Seremet stwierdził, że sytuacja nie jest najlepsza dla jego podwładnych.
- Zamiast zajmować się tym, do czego zostali powołani - ściganiem przestępstw i czuwaniem nad przestrzeganiem praworządności - w pewnej sytuacji niepewności dywaguje i zastanawia się, czy prokuratura dostanie nowego szefa - powiedział szef prokuratury.