Prokuratura zarzuca Robertowi N. pseud. "Frog" m.in. przekroczenie prędkości, nagminne przekraczanie linii ciągłej i wjazd na część jezdni wyłączonej z ruchu. Prędkość BMW, którym "Frog" jeździł w Warszawie, miała dochodzić do 227 kilometrów na godzinę! "Frog" we wrześniu na rozprawie nie przyznał się do zarzutów, które postawiła mu prokuratura. Grzecznie wysłuchał blisko półgodzinnego wywodu policjanta i... wszystkiego się wyparł. - Nie przyznaję się do zarzucanych mi czynów i chciałbym skorzystać z przysługującego mi prawa do odmowy składania zeznań - powiedział Robert N. W tej sytuacji sąd musiał rozprawę zakończyć i wyznaczyć kolejny termin, na którym będą przesłuchiwani świadkowie drogowych popisów białego BMW M3.
Osobne sprawy toczą się także na Ursynowie, Pradze-Północ, Pradze-Południe i na Śródmieściu. W każdej z nich policja chce tego samego - 5 tys. zł grzywny i odebrania prawa jazdy. Jak dotąd bez skutku.
Kolejna rozprawa zaplanowana jest na poniedziałek 12 października. W sądzie na "Froga" czeka też akt oskarżenia o sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym przygotowany przez prokuraturę w Płocku.
Zobacz też: Ktoś pomógł uciekinierom z więzienia w Wałbrzychu! NOWE FAKTY