3 stycznia w Poznaniu rozpoczął się proces w sprawie zabójstwa Ewy Tylman. Za specjalną pancerną szybą został umieszczony podejrzany o zabójstwo 26-latki, czyli Adam Z. Kolega Ewy Tylman odmówił składania zeznań i zdecydował, że będzie odpowiadał tylko swego adwokata. Podczas udzielenia odpowiedzi, Adam Z. powiedział, że po jednym z przesłuchań miał myśli samobójcze. - Zostalem tak potraktowany, że nie widzialem sensu życia - powiedział oskarżony. Podczas przebywania w komendzie wojewódzkiej jedna z policjantek miała zastrzaszać kolegę Ewy Tylman. - Taka cio** jak Ty długo nie wytrzyma w pierdlu, zabiją Cię - miała mówić do Adama Z. policjantka. Funkcjonariusza miała założyć wówczas gumowe rękawiczki i ściskać kolegę mężczyznę za nadgarstki.
Adam Z. usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Grozi mu za to nawet dożywocie.