Relacja na żywo z procesu Katarzyny Waśniewskiej - start o godzinie 9.00.
9:15 - do sądu podjeżdża więźniarka, w środku siedzi Katarzyna Waśniewska, skupiona, tęsknym okiem wypatruje Bartka, który dziś ma dokończyć zeznawanie przed sądem
9.45 - rozpoczyna się rozprawa, na salę wchodzi skład sędziowski, zostaje poproszony Bartłomiej Mężczyzna staje przy barierce dla świadków i się przedstawia Sąd mówi, że zanim przesłucha świadka, będzie podczas dzisiejszej rozprawy rozpatrywał dwa wnioski, jeden o przedłużenie aresztu oskarżonej oraz drugi o powołanie nowych biegłych.
Sędzia pyta Bartłomieja, czy w styczniu wraz z żoną mieli wątpliwości co do stanu zdrowia ich córki Magdaleny - Nie nigdy, nawet się cieszyliśmy, że mała tak rośnie, ostatnio wyrósł jej nawet ząbek - odpowiedział Bartek. W tym czasie Katarzyna ma oczy wbite w ziemię, nie patrzy na męża, siedzi do niego odwrócona plecami, twarz ma zwróconą w stronę składu sędziowskiego. Jest ubrana jak zawsze na rozprawie, w białą bluzkę, czarne spodnie i żakiet, włosy upięte w warkocz.
9.58 - sędzia zadaje kolejne pytanie: Czy kiedykolwiek Pan lub żona oglądaliście filmu "Kolory zbrodni" bądź "Freedom land. - Nie, nigdy - odpowiada przesłuchiwany. Dodaje, że nigdy nie rozmawiał ani o pochówku ani o kremacji niemowląt. Nie sprawdzali także żadnych informacji na ten temat w sieci.
10.03 - Sędzia dopytuje o ubezpieczenie na życie Małej Magdy. Bartłomiej odpowiada, że dziecko nie miało wykupionego ubezpieczenia, ale w styczniu Katarzyna zaczęła nalegać by Bartłomiej wyrobił ubezpieczenie dla córki z pracy.
10.04 - sędzia prosi Bartłomieja by usiadł i zaczyna odczytywać zeznania Bartłomieja, które złożył w toku postępowania. Fragmenty dotyczą początku znajomości oraz sytuacji zaginięcia Katarzyny z mieszkania w Łodzi, badania wariografem.
10.16 - trwa odczytywanie zeznań Bartłomieja. Katarzyna notuje. Nie spogląda na męża ona także nie patrzy na nią. Dziś Bartek nie ma okularów, jak na poprzedniej rozprawie, ubrany jest w bordową koszulę i marynarkę czarną. Jest bardzo elegancki, przygotował się na wyjście do sądu. Jego marynarka musi być nowa, bo nie zdążył jeszcze odciąć metki z lewego rękawa. - Miałem wrażenie że Kasia bała się badania wariografem, ale nie obawiała się o jego wynik ale o samą procedurę, uważała, że to kolejny wynik Krzysztofa Rutkowskiego, zbywała mnie, jej odpowiedzi miały nie zadowolić - mówił Bartłomiej dopytywany przez sąd o badanie wariografem, któremu Katarzyna miała się poddać.
10:41 - Przed przesłuchaniem Bartłomieja W. sąd zaproponował stronom, aby sześciu świadków nie wzywać, a ich zeznania z postępowania przygotowawczego w prokuraturze uznać za odczytane. Prokurator zgodził się na tę propozycję. Obrońca wstępnie także. Poprosił jednak o to, aby ostateczną odpowiedź mógł dostarczyć do 10 dni. Wtedy też obrona zamierza przedstawić wniosek o powołania kolejnych świadków, którzy nie znaleźli się w akcie oskarżenia.
11:02 - Obrońca Katarzyny W. mecenas Arkadiusz Ludwiczek na swoim stole nie ma praktycznie wolnego miejsca. Na całej powierzchni rozłożone są dokumenty. To akt oskarżenia, kopie akt sprawy, wniosek o powołanie nowych biegłych. Mecenas Ludwiczek ma także do dyspozycji laptopa. Co kilka minut wraz z asystentką sprawdza coś w komputerze. Prokurator ma z kolei zaledwie jeden plik dokumentów.
11:08 - Bartłomiej W. znów został poproszony o zajęcie miejsca na ławie dla publiczności. Sąd będzie odczytywał kolejne protokoły z jego przesłuchań.
11:12 - Sąd zapowiedział, że niektóre fragmenty zeznań Bartłomieja W. będą wyłączone z jawności. Nie uzasadnił dlaczego. Prawdopodobnie chodzi o bardzo osobiste i intymne informacje jakie znajdują się w protokołach.
11.15 - sąd w dalszym ciągu odczytuje zeznania Bartka, Katarzyna w dalszym ciągu siedzi odwrócona plecami do publiczności, w tym także do męża
11.54 - Bartłomiej podtrzymuje swoje zaznania jako zgodne z prawdą Prokurator ma tylko jedno pytanie do pokrzywdzonego: Czy pamięta pan w jaki sposób wszedł Pan do domu 20 stycznia na teren posesji
Odpowiedź: nie pamiętam, zazwyczaj miałem klucze do bramy, nie musiałem dzwonić do nikogo, mogłem sam otworzyć.
11.56 - mecenas prosi o chwile przerwy, co najmniej 10 min, zaznacza, że będzie miał dużo pytań, z czysto fizjologicznych powodów
11.57 - sędzia ogłasza przerwę do 12.15
12:00 - zakończyła się tym samym jawna część zeznań Bartłomieja Waśniewskiego. Choć on sam o to nie prosił, to sędzia postanowił wyłączyć jawność z dalszej części rozprawy, ze względu na osobisty i intymny charakter pytań. Gdy dziennikarze zaczęli wychodzić z sali Katarzyna wyraźnie się rozluźniła, przeciągnęła się i odwróciła uśmiechniętą twarz w ich stronę.
12:15 - koniec przerwy
12.19 - wspomniał Pan, że żona nigdy nie płakała wcześniej
Bartłomiej Waśniewski: jeśli chodzi o ślub, miałem wrażenie, że żona czuje się naciska z mojej strony, zamykała się u rodziców na kilka dni, w ten sposób rozwiązywała problemy, nie reagowała wpadając w histerie czy płacząc
mecenas: czy były sytuacje gdy próbowała przekonać do swoich racji
Bartłomiej Waśniewski: owszem, ale nie było to ani w sposób nachalny ani konfliktowy, jedyną scysją między moją żoną a innymi osobami to była ta kłótnia z moją mamą, ale relacje z niej znam tylko z ust mojej siostry
mecenas: czy odczuł Pan w zachowaniu swojej żony, w reakcjach na otoczenie, przed zdarzeniem z 24 stycznia?
Bartłomiej: na pewno dużo się pozmieniało u nas, czego przyczyną była utrata Madzi
12.35 - Mecenas prosi sąd o zaliczenie książki "Moja prawda" - pamiętnika Bartłomieja Waśniewskiego - w poczet dowodów
Czy pan jest autorem tych treści, czy te treści zostały stworzone przez dziennikarza w oparciu o pana wypowiedź
Bartłomiej Waśniewski: zapiski w tej książce sa przeredagowane na potrzeby publikacji, było to nagrywane, spisywane, przeredagowane, niemniej są to moje słowa, książka powstała w sposób chronologiczny, zacząłem nad nią pracować w czerwcu zeszłego roku, gdzie moje poglądy zmieniały, więc zatytuowanie tych zapisków pamiętnikami było konieczne
mecenas: od czego zależała ta zmienia poglądów? Chciałem się odwołać do kilku cytatów, na str 109 jest napisane "nigdy nie widziałem agresji ze strony mojej żony, do czasu śmierci Madzi
Bartłomiej: każdy konflikt z jej udziałem kończył się jej zamknięcie w stosunku do całego otoczenia, zbywała nas, zamykała się sama w pokoju, łazience, nie chciała rozmawiać
mecenas: na str 105 jest zapis, że po śmierci Madzi zaczęła wpadać ze skrajności w skrajność, miała huśtawkę nastrojów
Bartłomiej: pierwszym przykładem jest dzień gdy mieliśmy mieć zrobione badanie wariografem, w pewnym momencie zaczęła płakać i zamknęła się w łazience, zadzwoniłem wtedy do moich rodziców, obawiałem się, że może sobie coś zrobić, skończyło się tak, że uderzyła mnie drzwiami, a my próbowaliśmy ją uspokoić. W Łodzi, gdy mieszkalismy, smiala sie a potem plakała.
13:15 - Mecenas Ludwiczek zapowiedział, że będzie zadawał dużo pytań w części jawnej oraz że nie ma praktycznie pytań w części, która nie będzie dostępna dla dziennikarzy. Padają kolejne pytania o relację pomiędzy małżonkami oraz relację Katarzyny W. z teściami.
13:40 - Pytania obrońcy Katarzyny W. nie są ułożone chronologicznie. Mecenas Ludwiczek najpierw pyta o relacje małżeńskie, potem o piece w mieszkaniu, by za chwile zapytać o to czy Bartłomiej W. pamięta czy 24 stycznia rozmawiał z jakimś policjantem i czy ten policjant to znajomy jego ojca. Teraz natomiast mecenas Ludwiczek pyta jak z obsługą komputera radzi sobie Katarzyna W.
13:45 - Mecenas Ludwiczek zapowiada, że poruszy jeszcze jedna kwestię. Pyta Bartłomieja W. o budżet domowy rodziny.
13:47 - Mecenas konsultuje się ze swoją klientką. I zapowiada, że jednak będzie chciał jeszcze zadać kilka pytań. Tym razem poruszany wątek dotyczy tego jakie strony odwiedzał Bartłomiej W. Mecenas Ludwiczek pyta: - Jakie strony Pan odwiedzał? - Przede wszystkim związane z filmami, muzyką grami komputerowymi, strony o historii - odpowiada Bartłomiej W. - A portale spolecznosciowe? - dopytuje obrońca. - Tak, oczywiście przyznaje świadek.
14:00 - Sąd postanowił wyłączyć jawność rozprawy w części, w której będzie kontynuowane odczytywanie zeznań Bartłomieja W. - Informacje te, pomijając ich prywatny charkater, mogły by narażać dobre obyczaje - wyjaśnił sąd.
14:30 - Zakończyło się przesłuchanie Bartłomieja Waśniewskiego. Trwa przerwa w rozprawie.
14:42 - sąd wznawia rozprawę.
14:44 - Zeznaje Mateusz C., szwagier Katarzyny W. - W samej sprawie nie wiele mi wiadomo. Rozmawiałem z bratem, o tym, co się stało. To nie były długie rozmowy, wymiana paru zdań. Nie pamiętam dokładnie kiedy, o czym rozmawialiśmy. W tej rozmowie mówil mi jak on się czuje, nie wypytywałem go o jakieś konkrety, fakty w tej sprawie - mówi. Dodaje, że o tej sprawie nigdy nie rozmawiał z Katarzyną W.
14:51 - Mateusz C. skończył skłądanie zeznań.
14:54 - Kolejny świadek to Michał S., policjant.- O sprawie wiem tyle, ile z mediów. Znałem Bartłomieja z czasów kawalerskich, potem kontakt się zerwał. Pierwsze spotkanie z nim miało miejsce w centrum handlowym Plejada, o którym zeznawałem. - Pamięta pan dokałdnie to spotkanie? - pyta sąd. - Nie pamiętam dokałdnie nawet daty, ani godziny tego spotkania, ale to wszystko już zeznawałem. To było przypadkowe spotkanie, z tego jest z resztą nawet nagranie monitoringu - odpowiada świadek. Później dodał: - Bartłomieja po raz pierwszy od tego czasu widziałem dziś pod sądem, pani Katarzyny nie znam w ogóle. To wszystko co mam do zeznania. Sąd odczytuje zeznania mężczyzny.
14:57 - Michał S. zakończył składanie zeznań.
15:05 - Sąd przestępuje do rozważenia wniosku obrońcy, o powołaniu nowego zespołu biegłych
15.06 - Głos zabiera prokurator.Jestem za odrzuceniem wniosku obrony - mówi. Potem uzasadnia tezę, że nowy zespół ekspertów nic nie wniesie do sprawy. Mówi także, że wnioskuje o przedłużenie aresztu ala Katarzyny Waśniewskiej z uwagi na to, że istnieje uzasadniona przyczyna mataczenia, ucieczki. Katarzyna konsultuje się z aplikantka swojego obrońcy
15.20 - głos zabiera obrońca Waśniewskiej - odbija piłeczkę w kierunku prokuratora, który nie zgadza się z uzasadnieniem prokuratora. Wraca do sprawy protokołów, wg niego nie do wszystkich dostęp mieli biegli.
15:23 - Obrońca podkreśla, że ma duży szacunek do wiedzy biegłych ale zwraca uwagę, że nikt nie ma wątpliwości także biegli, że nie mają oni kompleksowej wiedzy z zakresu laryngologii.
16:09 - Prokurator kontruje wystąpienie obrońcy. - Biegli powiedzieli wyraźnie. Obrzęk obrzękowi nie równy. Biegli wykluczyli laryngospam jako mechanizm śmierci - mówi. Według prokuratora obraz sekcyjny wskazuje jednoznacznie, jaki był mechanizm śmierci. Biegli z Warszawy zostali powołani wyłącznie w jednym celu. Aby wykluczyć zmiany nowotworowe.
16:24 - Waśniewska mówi: proszę o przychylenie się do wniosku o powołanie nowych biegłych to chodzi o moje życie, nic mi Magdy nie wróci, dużo mnie kosztowało to, co mówili biegli, ja bardzo szanuje i cenie to co mówi prokurator. (Waśniewska zwróciła się do swego obrońcy na "ty". "Wysoki sądzie, przepraszam i ciebie też ( do obrońcy) czy ja moge coś powiedzieć....")
16:26 - Sąd: dziś decyzja nie zapadnie, 10 lipca o godz 9.00 na posiedzeniu zapadnie decyzja.
16:30 - Katarzyna W. zabrała głos po raz pierwszy od czasu pierwszej rozprawy. - Szanuję, wiem, że tak działają procedury. Ja nie dla zasady trzymam się tego, że nie przyznaję się do winy. Wysłuchanie tego, co biegli mówili w żaden sposób nie przywróci mi Magdy, a bardzo wiele mnie kosztowało. To wszystko, co działo się w toku wydawania opinii, w mojej ocenie są wątpliwości. Wnosiłam od początku o przekazanie biegłym wszystkich protokołów z moich przesłuchań. Proszę o przychylenie się do wniosku, bo chodzi o moje życie, o moją przyszłość, a nie o to, który paragraf jest ważniejszy - powiedziała wzruszona.
16:32 - Rozprawa zakończyła się. W środe sąd zdecyduje o wnioskach obrony i prokuratury o ewentualnym powołaniu biegłych i przedłużeniu aresztu dla Katarzyny W.