Proces w sprawie śmierci Ewy Tylman trwa od 3 stycznia 2017 roku. Ewa Tylman zaginęła w okolicy mostu świętego Rocha, w nocy z 22 na 23 listopada. Mimo wielu działań ze strony policji, biura Krzysztofa Rutkowskiego oraz Grupy Specjalnej Płetwonurków RP, jej ciało udało się odnaleźć dopiero po 8 miesiącach. Przypadkowo odkrył je przechodzień, który wybrał się na spacer około 10 km od Poznania, w Czerwonaku. Ze względu na znaczy rozkład ciała, biegłym nie udało się ustalić przyczyny zgonu Ewy Tylman.
Na ławie oskarżonych zasiadł Adam Z., który usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Sąd zdecydował jednak, że może oczekiwać na rozprawy w domu.
----------------------------------------------------------------------
Na poprzednim posiedzeniu sądu w sprawie śmierci Ewy Tylman zeznania składał mężczyzna, do którego dzwonił Adam Z. Powiedział, że oskrażony zadzwonił do niego przez pomyłkę, był bardzo zdenerwowany i kazał mu przyjechać na ul. Wierzbową. Zeznania składał także detektyw Krzysztof Rutkowski, który badał sprawę zaginięcia kobiety. Dziś opowiadać o nocy z 22 na 23 listopada 2016 będą: pracownik biura Rutkowskiego i patolog, który robił sekcję zwłok Ewy Tylman.
Rozprawa zaczyna się o godz. 9.
Pierwszy zeznania złoży świadek, który 25 lipca zauważył w Warcie dryfujące zwłoki. Mężczyzna robił zdjęcia ciału, a potem chciał je przehandlować do mediów. Został oskarżony o utrudnianie śledztwa. Na te zarzuty odpowie w oddzielnym procesie.
Świadek związany z biurem Rutkowskiego opowie o badaniu Adama Z. wariografem.
Dziś sąd być może obejrzy nagrania drogi Adama Z. i Ewy Tylman zzapisu kamer monitoringu, które uchwyciły ich w nocy 22 listopada.
ZObacz: Sprawa Ewy Tylman. Świadek UJAWNIŁ nieznane słowa Adama Z.