Prokuratura na warszawskim Mokotowie prowadziła śledztwo ws. "narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w związku z odmową przeprowadzenia zabiegu usunięcia ciąży". Śledczy przesłuchali profesora Chazana oraz profesora Romualda Dębskiego, lekarza prowadzącego pacjentki, której były już dyrektor szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie odmówił przeprowadzenia aborcji - informuje tvp.info. Biegli przeanalizowali dokumentację medyczną ciąży kobiety. Wynikało z niej, że narodziny dziecka nie zagrażały ani zdrowiu, ani życiu pacjentki.
Prokuratura od początku zaznaczała, że szanse na przedstawienie zarzutów w tej sprawie są niewielkie. – Tam, gdzie w grę wchodzi klauzula sumienia, mamy prawnie związane ręce. Zarzuty w takiej sprawie mógłby usłyszeć podejrzany, gdyby „zmusił groźbą lub przemocą” pacjentkę do utrzymania ciąży. A tu nic takiego nie miało miejsca. Na chwilę obecną nie ma więc podstaw do przedstawienia komukolwiek zarzutów – powiedział jeden z śledczych, cytowany przez tvp.info.
W minionym roku profesor Bogdan Chazan odmówił pacjentce wykonania zabiegu aborcji, powołując się przy tym na kaluzulę sumienia. Płód miał nieodwracalne wady genetyczne, co kwalifikowało do przerwania ciąży. Były dyrektor szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie nie wskazał również ciężarnej innego lekarza lub placówki, gdzie można zabieg wykonać, mimo że był do tego zobowiązany. Pacjentka urodziła dziecko w połowie 2014 roku. Noworodek zmarł zaraz po porodzie. W lipcu Hanna Gronkiewicz-Waltz odwołała profesora Chazana z funkcji dyrektora szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie.
Zobacz: Cezary Grabarczyk ODWOŁANY. Borys Budka nowym ministrem sprawiedliwości