"Super Express": - Po wyroku sądu w sprawie Kaczyński kontra Palikot Cezary Gmyz stwierdził, że sędzia Alicja Zych mogła nie być bezstronna. Zarzucił, że jej mąż był w SB.
Prof. Piotr Kruszyński: - Gdyby chodziło o sprawę lustracyjną, rzeczywiście można byłoby powiedzieć, że lepiej, żeby sędzia będąca żoną byłego esbeka się wyłączyła. Ale w sprawie o ochronę dóbr osobistych? Nie ma nic wspólnego z lustracją, nie widzę żadnych podstaw.
- Wiadomo, jakie poglądy ma Kaczyński choćby na kwestie emerytur byłych esbeków. Może tu sędzia też mogła nie być obiektywna? Poglądy Kaczyńskiego godzą w jej męża...
- Ten związek szedłby już bardzo daleko. Instytucja wyłączenia sędziego służy zapewnieniu obiektywizmu. Czy pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego złożył wniosek o wyłączenie sędzi? Z tego, co wiem, taki wniosek nie był złożony. Gdyby był złożony, można byłoby go rozpatrywać. Jeśli nie był wcześniej złożony, a pan redaktor Cezary Gmyz podnosi taki argument, to teraz jest już musztarda po obiedzie.
>>> Czesław Kiszczak wolny, bo nie rozumie pytań sędziego!
- A może, jak uważa poseł Artur Dębski, sądy generalnie nie powinny się zajmować tym, co jeden polityk powiedział na drugiego?
- W dużej mierze ma rację. Powinna być duża swoboda w wyrażaniu opinii, chyba że przekracza się jakąś granicę. Nie da się rozwiązać dylematu, gdzie leży ta granica. Wypowiedź posła można potraktować jako apel do polityków. Jeśli pozew został złożony, sąd musi go rozpatrzyć. Nie zakażemy przecież wytaczania procesów.
Prof. Piotr Kruszyński
Ekspert ds. prawa karnego, adwokat