Prezes zarządu Fundacji im. Stefana Batorego, a zarazem wybitny znawca polskiej sceny politycznej dokonał w programie „Gość Radia ZET” subiektywnej analizy dokonań premiera Tuska. Rozliczenie partii rządzącej było jednak bardziej łaskawe niż ocena działań Jarosława Kaczyńskiego. Prof. Smolar nie widzi w liderze PiS reformatora.
Patrz też: Jarosław Kaczyński: Wierzymy, że wygramy wybory. Chcemy zyskać kolejne 10 procent, wtedy nie będzie konieczna żadna koalicja
- Dwa lata rządu PiS i okres sprawowania bezpośrednio premierostwa przez Jarosława Kaczyńskiego pozbawił mnie jakichkolwiek złudzeń. A jeżeli była jeszcze odrobinka, to sposób, w jaki on zakończył kampanię prezydencką, po takim pokojowym względnie okresie kampanii prezydenckiej, wiraż, który on przeprowadził, brutalność z jaką to uczynił, wyraźnie wskazuje, że on jest po pierwsze nieprzewidywalny, niekontrolowalny, nieobliczalny, i że jest po prostu niebezpieczny dla Polski – przekonuje publicysta.
Znacznie przychylniej spojrzał na rządy w wykonaniu premiera Donalda Tuska. - Niedocenianą i zresztą przez ten rząd niepodkreślaną często zasługą i wielką zaletą było i jest stabilizowanie instytucji demokratycznych i stosunku do państwa prawa – przez to, że to był przewidywalny rząd, że przez trzy lata nie zrobili nam kuku, niczego nie zrobili co by nas zaskoczyło, przeraziło – ocenia.
Politolog ma nadzieję, że PO odzyska pełnię władz fizycznych i charakterologicznych i nie da się propagandzie PiS. Rząd Tuska jest bowiem lepszy od alternatywy jaką jest PiS.
Partia Kaczyńskiego zaraz po 10 kwietnia rozpocznie wdrażanie przedwyborczej taktyki. - W surmy zagrają bojowe i znów ruszą na Platformobolszewika, (...) już nie mogę uwierzyć w rozsądek działań – stwierdza.