Nie mamy niestety dobrych wieści, dla tych którzy nadchodzący weekend, a szczególnie niedzielę planowali spędzić na plażach, nad wodą lub na wysokogórskich wspinaczkach. Nie będzie wprawdzie już tak zimno, jak w ostatnich dniach i do Polski powrócą upały, ale deszcze nie odpuszczą.
Synoptycy przewidują, że od piątku nastąpi nagły wzrost temperatur. Słupki rtęci podskoczą w niedzielę aż do 28 st. C na wschodzie. Upał nie będzie jednak uciążliwy, bo wraz z nim pojawią się burze.
W piątek najpiękniejszej pogody mogą się spodziewać mieszkańcy centralnych rejonów kraju. Dzień bez deszczu zapowiada się też na zachodzie. Wszędzie temperatury ok. 25 st. C.
Sobota będzie cieplejsza, termometry wskażą nawet 28 st. C w centrum, na wschodzie, zachodzie i południu, tylko na północy kraju słupki rtęci nie podniosą się powyżej 23 st. C.
Na przebłyski słońca zza chmur mają szanse wszyscy poza przebywającymi na Pomorzu. .
W niedzielę upały jeszcze się utrzymają, ale przez Polskę przetoczą się burzowe chmury. Zagrzmi, mocniej popada już w całym kraju. Na południu szczególnie w Małopolsce, na Podkarpaciu i Opolszczyźnie możliwe lokalne podtopienia i wzrost poziomu wód w rzekach.