Przedstawiciele organizacji uważają, że prokurator generalny nadużywał władzy, gdy w okresie przedświątecznym opowiadał, jak nie należy postępować z rybami, i sugerował, że kupowanie żywych karpi ma jakieś przestępcze cechy.
Zdaniem towarzystwa zalecenia Seremeta były w dodatku nienaukowe, bo według badań przenoszenie żywych karpi ze sklepu do domu w plastikowej torbie bez wody może wręcz zmniejszyć ich cierpienia, zamiast zwiększać, jak twierdził prokurator.
Seremet miał zagrozić interesom hodowców świątecznych ryb. Rzecznik Prokuratury Generalnej odpowiada, że zaskarżone wypowiedzi o karpiach były zgodne z przepisami ustawy o ochronie zwierząt.