Szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej Generał Krzysztof Parulski od kilku dni sprawnie unika tematu postrzału płk Przybyła. Dopiero w czwartek postanowił odpowiedzieć na jedno z najczęściej stawianych mu pytań: Czy prokurator, który postrzelił się w głowę w przerwie konferencji prasowej, wróci do pracy?
Parulski w krótkiej rozmowie z TVN24 stwierdził jedynie, że o przyszłości pułkownika zadecydują – tu cytat: kwestie zdrowotne. Proszony o rozwinięcie myśli odesłał reporterów do szpitala w Bydgoszczy.
Nie wiadomo również w jakim trybie rozpatrywana będzie poniedziałkowa próba samobójcza Przybyła. Parulski dopytywany, czy przeciwko prokuratorowi będzie prowadzone np. postępowanie dyscyplinarne powiedział, że jest zbyt wcześnie, żeby na ten temat rozmawiać: – Niewątpliwie pewne ustalenia są już czynione – uciął krótko spekulacje.