Płk Przybył po styczniowej próbie samobójczej nie chce już wracać do pracy w Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu. Kilka dni temu prokurator zwrócił się do Krajowej Rady Prokuratury o przeniesienie go w stan spoczynku. Jako powód podał zły stan zdrowia.
W "Fakcie" czytamy, że jeśli 41-letni pułkownik przejdzie na emeryturę niewykluczone, że otrzyma nawet 6 tys. złotych świadczenia do ręki, czyli 75 procent ostatniej pensji.
Czy Krajowa Rada Prokuratury wyrazi zgodę, by tak młody prokurator zrezygnował już z pracy? - Z jednej strony przejście czterdziestoletniego faceta na prokuratorską emeryturę to kuriozum, z drugiej – jak ma latać z pistoletem i strzelać, bo rzeczywiście coś z nim nie tak, to lepiej, żeby był jak najdalej od prokuratury i śledztw - powiedział taboidowi jeden z członków rady.