Prokurator Seremet był gościem programu Jeden na jeden w tvn24. Rozmowa z Romanem Rymanowskim dotyczyła m.in. katastrofy pod Smoleńskiem w świetle słów, które padły na forum Parlamentu Europejskiego z ust Marty Kaczyńskiej, a także tego co powiedział Jarosław Kaczyński.
Brat tragicznie zmarłego prezydenta jest przekonany, że katastrofa była zamachem. Dlatego właśnie Kaczyński pytał, skąd minister Radosław Sikorski tuż po godz. 9 wiedział, że wszyscy pasażerowie zginęli.
- Prokuratura nie znalazła dowodów, że doszło do zamachu. Śledztwo ws. tragedii z 10 kwietnia 2010 wciąż się toczy - zaznaczył Seremet.
Prokurator generalny podkreślił, że prokuratura jest w stałym kontakcie ze śledczymi z Rosji. - Za kilkanaście dni strona rosyjska ma przekazać Polsce kolejne 6-7 tomów materiałów dotyczących katastrofy. Na przełomie marca i kwietnia spora część materiałów dowodowych zostanie przekazana przez komitet śledczy prokuraturze generalnej Rosji - ujawnił.
Prokurator Seremet o ZAMACHU w Smoleńsku: Nie znaleźliśmy DOWODÓW, że to był ZAMACH
Jarosław Kaczyński, który łączył się z Brukselą w trakcie trwającego w Parlamencie Europejskim wysłuchania publicznego w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem stwierdził, że tragiczne wydarzenia z 10.04.2010 coraz bardziej wyglądają na zamach. Ze zdaniem prezesa PiS nie zgadza się prokurator generalny. Andrzej Seremet po raz kolejny podkreślił, że prokuratura nie znalazła dowodów, że to był zamach.