Gen. Parulski miesiąc temu złożył do Okręgowej Rady Adwokackiej pismo, w którym na 10 stronach przedstawia argumenty przemawiające za wszczęciem wobec mec. Rogalskiego postępowania dyscyplinarnego. Jego zdaniem Rogalski dopuścił się "uchybień w etyce wykonywanego zawodu, prawdopodobne naruszenia jego godności" oraz wykazał "autentyczny brak umiaru i taktu w wypowiedziach medialnych".
Były zastępca Prokuratora Generalnego wytyka także pełnomocnikowi rodzin ofiar katastrofy, że wielokrotnie podawał "sprzeczne z literą prawa, nieprawdziwe i krzywdzące" informacje na jego temat. Dotyczyły one np. tego, że to właśnie Parulski odpowiada za nieobecność polskich prokuratorów i medyków podczas sekcji zwłok w Moskwie, a także za "brak decyzji o otworzeniu trumien w Polsce i przeprowadzeniu kolejnych sekcji".
Członkowie Okręgowej Rady Adwokackiej przyznają, że pismo generała jest bardzo skrupulatne i merytoryczne. a zarzuty, które w nim padają, są bardzo mocne. - Argumenty są mocne, a konsekwencje mogą byc surowe - zdradza jeden z członków rady portalowi tvn24.pl. Zdaniem członków ORA "tak poważne zarzuty trzeba wyjaśnić do końca".
Rogalski nie zamierza zmieniać swojego stanowiska. - Podtrzymuję swoje słowa dotyczące – w mojej ocenie – rażących zaniedbań prokuratorskich tuż po katastrofie i w czasie toczącego się śledztwa. Ich wynikiem są dzisiaj między innymi wychodzące na jaw pomyłki podczas składania ciał ofiar do trumien – podkreśla. Wyraził nadzieję, że "rzecznik dyscyplinarny w pełni obiektywnie, ze spokojem i starannością zbada sprawę". – Nie będę uciekał od odpowiedzialności - zapewnia. Z niecierpliwością oczekiwałbym też konfrontacji z gen. Parulskim bo myślę, że on także powinien w końcu odpowiedzieć na kilka fundamentalnych pytań - dodał Rogalski.