– Ich wyjazd ma na celu m.in. wykonanie uzupełniających oględzin wraku i szczątków samolotu Tu-154M 101 oraz miejsca katastrofy – powiedział dziennikarzom "Gazety Polskiej Codziennie" płk Zbigniew Rzepa, rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Pracę prokuratorów w Smoleńsku zobaczyli turyści z Polski. Nie pozwolono im jednak fotografować ubranych w białe kombinezony śledczych i biegłych.
Parę miesięcy temu prof. Wiesław Binienda, dziekan Wydziału Inżynierii Uniwersytetu Akron w stani Ohio oraz członek grupy ekspertów ds. badań katastrof lotniczych takich instytucji i firm, jak NASA, FAA i Boeing, przeprowadził wiele symulacji dotyczących „pancernej brzozy”. Zmienił typowe parametry drzewa, założył, że brzoza była cztery razy mocniejsza i o 10 proc. grubsza niż w rzeczywistości. Ustalił, że nawet przy takich danych brzoza nie uszkadzała skrzydła. Za każdym razem samolot przecinał drzewo jak brzytwa.