- Ze wstępnych wyników sekcji zwłok Sławomira Petelickiego wynika, że przyczyną jego śmierci była rana postrzałowa głowy, a dokładnie okolic skroni. W wyniku tej sekcji na ciele Sławomira Petelickiego nie ujawniono jakichkolwiek innych obrażeń ciała - poinformował wczoraj Dariusz Ślepokura, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Tym samym oficjalnie potwierdził informacje, o których pisaliśmy wczoraj: generał Sławomir Petelicki zmarł od jednego strzału w skroń.
Śledczy czekają teraz na wyniki specjalistycznych badań. Prokuratura zarządziła m.in. badania toksykologiczne na obecność substancji odurzających w ciele zmarłego. - Czekamy na ostateczną opinię sekcji zwłok. Jednocześnie prowadzimy badania balistyczne zabezpieczonej broni oraz pocisku, a także będziemy badać wszelkie ślady kryminalistyczne ujawnione na miejscu zdarzenia - dodał Ślepokura. Rzecznik potwierdził także, że ani przy denacie, ani w jego domu nie znaleziono listu pożegnalnego. Zabezpieczono za to nagrania z monitoringu. Jednak najprawdopodobniej kamery z podziemnego parkingu, gdzie w sobotę znaleziono zwłoki Petelickiego, nie sięgały miejsca, gdzie padł strzał. Trwają także przesłuchania świadków, w tym bliskich generała.