O sprawie „Super Express” napisał jako pierwszy w ubiegłym tygodniu. Poeta Karol Chum (prawdziwe nazwisko: Przemysław Kowalczyk) oskarżył kardynała Henryka Gulbinowicza o obmacywanie. Miało do tego dojść 30 lat temu, gdy Chum był uczniem niższego seminarium duchownego w Legnicy. Jego zdaniem przyjechał on stamtąd do kurii po korespondencję. Został na noc. Gdy leżał już w łóżku, do pokoju miał wejść kardynał. - Po jakimś czasie zaczął obmacywać mnie po penisie – mówił nam Chum.
Poeta znalazł wsparcie w fundacji „Nie lękajcie się”, która pomaga ofiarom duchowieństwa. - W przyszłym tygodniu składamy do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa – mówi nam Artur Nowak z fundacji, pełnomocnik Chuma.
Sam poeta nie ma zamiaru rozmawiać z przedstawicielami Kościoła, bo jest zdania, że wszystkie okoliczności wyjaśni prokuratura. - To nie ułatwia nam zadania – mówi ks. Rafał Kowalski, rzecznik kurii, która rozpoczęła własne dochodzenie. - Ale i tak pracujemy. Zgłosiły się do nas osoby, które uczęszczały do tego samego seminarium i chcą nam o tym opowiedzieć – dodaje ks. Kowalski.
Tymczasem Henryk Gulbinowicz trafił do szpitala. Jednak nie ma to związku ze skandalem, który wybuchł, bo kardynał o nim nic nie wie. Hospitalizacja ma wynikać z podeszłego wieku duchownego.