Śledczy będa więc musieli wznowić zawieszone śledztwo dotyczące rzekomych spółek Janusza Palikota zarejestrowanych w rajach podatkowych. A wszystko przez... Romana Giertycha. Jak informuje dziennik "Polska", to właśnie dzięki temu, że Giertych został pełnomonickiem byłej żony Palikota, nastąpił przełom w sprawie.
Patrz też: CBA wzięło się za Palikota
- Wróciłem do sprawy na pewien czas, na prośbę pani Nowińskiej. Jednak tuż po orzeczeniu sądu zrezygnowałem z udzielonego mi pełnomocnictwa - tłumaczył były wicepremier.
Śledztwo ruszyło w połowie ub. r. kiedy to "Dziennik" ujawnił, że Palikot mial pożyczać miliony złotych od firm zarejestrowanych m.in. na Karaibach.