Firma, której własnością jest autostrada, uznała to za wykroczenie i skierowała sprawę na policję. Choć 21-latek tłumaczył, że zszedł z motoru, bo wcześniej miał wypadek i trudno mu było wytrzymać w bezruchu, musi zapłacić 200 zł grzywny. Sąd nie dał wiary jego tłumaczeniom, gdyż wcześniej motocyklista protestował przeciwko opłatom za przejazd na tym odcinku. Chłopak zamierza się odwoływać od wyroku sądu.
Protest na A4
2009-12-07
3:00
Kraków. 21-letni motocyklista podjechał pod bramki na autostradzie A4 Kraków - Katowice, wyłączył silnik i zaczął się przechadzać między innymi pojazdami, oczekującymi na podjazd pod bramki.