Alik do kliniki przy ul. Powstańców Śląskich trafił w lipcu. Od tamtego czasu lekarze robili co mogli, by uratować ulubieńca Kaczyńskiego. Niestety wycieńczony długotrwałym leczeniem kociak zmarł w zeszły czwartek, 10 listopada, 19 miesięcy po katastrofie pod Smoleńskiem.
W tym samym szpitalu leczył się pies Zbigniewa Hołdysa, który nie kryje niechęci do prezesa PiS. Okazuje się jednak, że zwierzaki nie zaraziły się tymi wrogimi uczuciami od swoich właścicieli. Wprost przeciwnie. Między Alikiem a Bronkiem narodziła się przyjaźń.
Alik i Bronek byli przyjaciółmi
Muzyk zdradził na Facebooku, że nagrał film z pupilem Kaczyńskiego. - W lipcu tego roku Alik i Bronek wylądowali w weterynaryjnym szpitalu w tym samym czasie, na kroplówkach, klatka przy klatce. Gadali całymi godzinami. Nakręciłem wówczas filmik komórką, na pamiątkę, ale nie miałem zamiaru go pokazywać, bo to sprawy osobiste. Dziś, kiedy Alik odszedł, pokażę wam skrawek - wyjaśnił Hołdys.
Artysta przyznał, że choć nie raz widział w klinice prezesa PiS nie zamienili ze sobą ani słowa.
ZOBACZ FILM z Alikiem i Bronkiem >>>