- Czuję się jak po treningu siłowym - mówi "Super Expressowi" Monika. - Ale najważniejsze, że wszyscy mieliśmy frajdę. Niektóre dzieciaki trzymały prawidłowo tyczkę i lądowały na nogi jak prawdziwi tyczkarze - oceniła wicemistrzyni świata.
Dzieciom, a szczególnie chłopcom, nie brakowało odwagi przed pierwszym skokiem w życiu.
- Nie bałem się - zapewnia 6-letni Błażej. - Zazwyczaj gram w piłkę i chodzę na karate. Na pytanie, czy zmieni dyscyplinę, odpowiada: "Nie, piłka bardziej mi się podoba".