O zasadzce oficerów CBŚ na pracowników firmy podwykonawczej donosi „Gazeta Wyborcza”. Jak wyglądał przekręt drogowców na odcinku autostrady A1 z Piekar Śląskich do Zabrza? Czy przez skandaliczną kradzież na EURO 2012 nie będzie jednej z głównych dróg w Polsce?
Przeczytaj koniecznie: NIK o Euro 2012: Będzie nam wstyd w 2012 roku?
Policjanci zorganizowali zasadzkę na złodziei, którzy najpierw sprzedawali wykonawcom dolomit do utwardzania drogi i wywozili go na nawierzchnię, ale tylko za dnia. W nocy przyjeżdżali ciężarówkami, wykopywali kruszywo i sypali suchą ziemię.
Drogowcy byli bezkarni przez kilka miesięcy, na kradzieży cennego budulca mogli zarobić nawet 1 mln zł. Wykopany dolomit był bowiem sprzedawany po kilka razy i znowu przewożony na budowę. Za każdym razem firma zajmująca się nawożeniem kruszywa przedstawiała dokumenty zakupu nowego ładunku.
Patrz też: Tylko bogacze pojadą autostradą
CBŚ nagrało złodziei na gorącym uczynku. Zatrzymano 8 pracowników firmy podwykonawczej. Grozi im 10 lat więzienia. Prokuratorzy podejrzewają, że jednej nocy z placu budowy mogło wyjeżdżać nawet kilkadziesiąt ciężarówek z dolomitem. Na każdej mieściło się 30 ton ładunku. Tylko jedna tona kosztuje do 300 zł.
Nie wiadomo czy śląski odcinek wybudowanej już autostrady będzie w ogóle nadawał się do użytku. Co gorsze dopiero po ekspertyzach budowlanych okaże się czy całą inwestycję można kontynuować.