Przemysław Stoppa to najbardziej medialny polski paparazzo. Zaczynał swoją pracę od fotografowania dla jednego z tabloidów. Jak sam opisuje - wtedy często przekraczał wszystkie granice. Z jakiego zdjęcia jest najbardziej dumny? Z wielu - jak sam mówi - ale za najmocniejsze swoje zdjęcie uważa sfotografowanie Krzysztofa Rutkowskiego, kiedy ten starał się zachować anonimowość (odbierał wtedy przyjaciółkę z lotniska).
Stoppa śmieje się, że taki z niego mistrz kamuflażu, a dał się złapać paparazzo. Stoppę cieszy także wykonanie zdjęć Jolancie Kwaśniewskiej podczas opalania na plaży w Juracie.
Już wkrótce ukaże się film PAPARAZZO, w którym Stoppa opowiada swoją historię:
– Kiedy Piotr Bernaś, reżyser tego obrazu, przyszedł do mnie z propozycją zrealizowania filmu, pomyślałem, że zwariował. W końcu uznałem, że to doskonały sposób, aby pokazać kulisy tego zawodu i odrzeć go z mitów, w jakie obrósł - mówi w wywiadzie dla styl.pl
Przemysław Stoppa jest gwiazdą i prowadzącym program W BLASKU FLESZY. Jak sam mówi - od dłuższego czasu chodził mu pomysł na takie program po głowie. Pokazuje kulisy zawodu paparazzich, ale jak sam mówi - wszystkie zdjęcia gwiazd są ustawiane.
Najbardziej medialnemu paparazzo popularność wcale nie przeszkadza w pracy. Jak sam mówi na prawdziwe łowy jeździ za granice i tam fotografuje gwiazdy. Tutaj, w Polsce, celebryci przeważnie sami garną się przed jego obiektyw.
Chyba nie wszyscy - wystarczy wspomnieć głośny skandal, jaki wywołała publikacja zdjęć z nagiej sesji Felicjańskiej. Ilona dała mu się złapać mimo rozpoznawalnej twarzy. Kto będzie następny?