Po nocnej bijatyce z policjantami przed klubem w centrum Warszawy Przemysław Wipler poinformował, że rezygnuje z funkcji prezesa zarządu Stowarzyszenia Republikanie - donosi RMF. Poseł miał rozesłać do swych współpracowników sms-y z taką decyzją. Oświadczył, że w najbliższych tygodniach musi się poświęcić wyjaśnieniu sprawy awantury i dowieść swej niewinności. Wipler nadal twierdzi, że jest niewinny i został pobity przez policjantów. Wersja policji jest zupełnie inna: to Wipler był pijany i spowodował awanturę.
Stołeczna policja twierdzi, że podczas interwencji przed warszawskim klubem Enklawa podszedł do nich mężczyzna, który ich zaatakował – zaczął wyzywać i kopać. By go uspokoic i obezwładnić musieli użyć gazu. Następnie przewieziono go na izbę wytrzeźwień, gdzie ustalono, że jest to Przemysław Wipler, poseł sejmu RP. Badanie krwi 4 godziny po incydencie wykazało 1,4 prom. alkoholu.
NIE PRZEGAP: Internet nabija się z Wiplera. Galeria memów
Poseł Wipler przekonuje, że to on został zaatakowany i bestialsko pobity. Nie był też pijany – wypił z kolegami wino, a poźniej poszedł na drinka, by uczcić piątą ciążę swojej żony.
Rzecznik prasowy komendy głównej zapewnia jednak, że nagranie z monitoringu i zeznania świadków wskazują, iż to wersja przedstawiona przez policję jest prawdziwa. Nie poinformował jednak kiedy nagrania z monitoringu zostaną upublicznione, o co apelował poseł.