Od godziny 8 rano przed Pałacem Prezydenckim nie ma już drewnianego krzyża, około południa zlikwidowane zostało również tymczasowe „obozowisko obrońców”. Grupa ludzi, która koczowała pod zielonym parasolem wciąż pozostaje jednak pod Pałacem Prezydenckim.
Przeczytaj koniecznie: Biskupi z Episkopatu nie wiedzieli o usunięciu krzyża
Większość z obecnych modli się na ulicy, ale są i osoby nastawione bardziej wojowniczo. Zapowiadają, że to nie koniec „wojny o krzyż” i grożą że powiadomią o usunięciu krucyfiksu prokuraturę. Ich zdaniem Kancelaria Prezydenta dopuściła się kradzieży:
- Złożymy doniesienie do prokuratury za to, że usunięto skradziono krzyż. Mam nadzieję, że pan prezydent będzie świadomy, że społeczeństwo chce pokojowo rozwiązać sprawę - mówił w rozmowie z reporterką TOK FM Dariusz Wernicki ze Społecznej Inicjatywy Obrońców Krzyża.
Wszyscy zebrami przed Pałacem zamierzają tam zostać co najmniej do godziny 21. Wtedy ma się rozpocząć Apel Jasnogórski. Wcześniej na Krakowskim Przedmieściu ma „stanąć” krzyż zastępczy – ułożony na chodniku z kwiatów.
Patrz też: Gosiewska: PO jak komuniści! Jak kiedyś aresztowano ludzi, tak teraz zarekwirowano krzyż