Zakradał się w klasztorne zakamarki w poszukiwaniu dzieł sztuki i pieniędzy z tacy. Rzeźbę Chrystusa Frasobliwego podarował nawet pewnej bliskiej znajomej... Łącznie ukradł ponad 100 tys. zł.
W 2008 roku policjanci położyli kres tym wyczynom. Od tego czasu przeor stał się cywilem, Witoldem K., i zaczął uskarżać się na liczne choroby, przez co w 2009 roku zawieszono proces. Teraz wyszło na jaw, że zamiast leżeć na łożu boleści, były przeor robi błyskotliwą karierę w... wadowickim starostwie.
Witolda K. właśnie przebadali biegli i proces będzie wznowiony.