12 grudnia 1993 roku w małym, włoskim miasteczku Isola del Liri, prosty robotnik Albino Reale otrzymał wizję, w której objawiła mu się Maryja. Wśród przekazanych mu wizji znajdowała się także zapowiedź końca świata. Według przepowiedni, zanim świat ulegnie zagładzie nastąpi era "wielkiego oczyszczenia". Na ziemię spadnie wtedy "wielka kometa". Będzie ona widoczna przez dwa tygodnie a następnie "porazi ziemię, napełniając ludzi trwogą".
Kolejne proroctwo dotyczy więc aktywności Słońca. Tej samej, która zapowiadali na koniec grudnia 2012 roku Majowie. Zgadza się to również ze słowami innych proroków: od najsławniejszych, takich jak Nostradamus, po znanych wyłącznie lokalnie, jak polski astronom Leszek Szuman.
Najciekawsze jest to, że w proroctwie Albino Reale podkreślał szczególnie, iż nikt nie bedzie miał żadnej wątpliwości, że zjawiska, jakie zaobserwujemy na niebie w 2012 r., będa naturalne.