Przy tym przełomowym zabiegu pracowała ekipa aż sześciu wybitnych chirurgów ze stolicy, w tym jeden Czech. Ich zadaniem było pobranie nerki od 30-letniego mieszkańca Garwolina i wszczepienie jej jego 34-letniemu bratu. Wart 700 tys. zł sprzęt pozwolił lekarzom wejrzeć w ciało pacjenta, bez otwierania. Przez niewielkie nacięcia wprowadzili do ciała przewód z kamerką i niezbędne narzędzia, którymi spoglądając w monitor wycinali nerkę.
Nerka wyjęta została przez niewielkie nacięcie w podbrzuszu. Bez konieczności otwierania jamy brzusznej, stosowania rozwieraczy, kleszczy i tym podobnych. Nie ma więc ryzyka uszkodzenia innych organów ani powstania wielkiej szpecącej blizny. - Przekłada się to bezpośrednio na bezpieczeństwo dawcy, co jest najważniejsze w przypadku tak zwanego dawcy rodzinnego - mówi prof. Marek Durlik, dyrektor szpitala MSWiA, który kierował zespołem dokonującym przeszczepu. - To niewątpliwie rewolucja w medycynie - dodaje. Operacja wszczepienia nerki przebiega już jednak zupełnie tradycyjnie. Przynajmniej na razie.
Co to jest 3D
Technologia wynaleziona w XIX w., która umożliwia widzenie obrazów w trzech wymiarach naraz z zachowaniem realnej głębi. Jej praojcem był Brytyjczyk sir Charles Wheatstone, który w roku 1838 zbudował i opisał specjalne urządzenie umożliwiające widzenie w trójwymiarze.
Prof. Marek Durlik, dyrektor Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie:
- Dzięki tej techno- logii operator porusza się jakby w ciele pacjenta. Nie ma jednak konieczności otwierania jamy brzusznej, więc ryzyko jest znacznie mniejsze. To przełom w medycynie