Został skazany na 3 lata więzienia, lecz nie zgłosił się do zakładu karnego. I od tego czasu się ukrywał, licząc na szczęście. Jednak los może nierychliwy, ale sprawiedliwy. Po 8 latach trafił w ręce łódzkiej policji, która właśnie otrzymała cynk, że w domku w lesie między Łodzią a Warszawą ktoś prowadzi nielegalny warsztat ślusarski. I to był poszukiwany, dziś 33-letni mężczyzna. Teraz już się nie wykpi.
Przez 8 lat ukrywał się w leśnej chatce
2009-05-19
7:00
Od ośmiu lat był poszukiwany listem gończym. W 2001 r. spowodował po pijaku wypadek, w którym zginęła jedna osoba.