Awantury, przepychanki, pojedynki na słowa - niemal każde posiedzenie komisji w sprawie obywatelskiego projektu ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych wygląda tak samo. Tymczasem od roku właściciele ogrodów obawiają o przyszłość swoich oaz zieleni. Trybunał Konstytucyjny wyrzucił bowiem do kosza poprzednie przepisy i politycy powinni jak najszybciej uchwalić nowe. Tymczasem okazuje się, że większość posłów ma za nic los działkowców! Na ostatnim posiedzeniu komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej jej członkowie głosami Platformy odesłali do podkomisji projekt ustawy w sprawie ogródków działkowych. Bo ponoć ministerstwa mają do projektu za dużo uwag.
>>> SPECUSTAWA Jarosława Gowina UDERZA w SYSTEM PRAWNY? Lepiej żeby GWAŁCICIELE BYLI WOLNI
- Niestety, jest prawie pewne, że nie zdążymy z ustawą ze względu na opieszałość PO. W rzeczywistości zaczynamy prace od nowa. A jeśli ustawa nie wejdzie w życie na czas, to ogrody działkowe przejmą Skarb Państwa oraz gminy i samorządy lokalne, które będą zalewać państwo wnioskami o przywrócenie posiadania tych terenów - mówi nam członek komisji Bartosz Kownacki (34 l.) z PiS. Kolejne posiedzenie podkomisji zaplanowano dopiero na 10 września.
PO jest jednak spokojna o los ustawy. - Zdążymy z ustawą na czas. A projekt trzeba było skierować z powrotem do podkomisji, bo było do niego zbyt wiele uwag resortów - tłumaczy nam Halina Rozpondek (63 l.) z PO.