Kampania prezydencka zbliża się do finiszu, ale czy kandydaci do walki o fotel głowy państwa będą musieli wstrzymać swoje zapędy do objęcia władzy? Radio RMF FM zauważa, że powódź, która niesie ogromne zniszczenie na Śląsku, Opolszczyźnie, Dolnym Śląsku, Podkarpaciu, Podbeskidziu i w Małopolsce może mieć wpływ na sytuację polityczną w całym kraju.
Patrz też: Wybory prezydenckie 2010: Gdyby decydował uśmiech, wygrałby Komorowski (ZDJĘCIA)
Konstytucja Rzeczpospolitej, a dokładniej art. 228 ustęp 7 mówi jasno i wyraźnie, że jeśli rząd zdecyduje o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej nie będą się mogły odbyć wybory prezydenckie. A oto dokładny cytat z najważniejszej ustawy:
„W czasie stanu nadzwyczajnego (w tym przypadku w stanie klęski żywiołej – red. ) oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie może być skrócona kadencja Sejmu, przeprowadzane referendum ogólnokrajowe, nie mogą być przeprowadzane wybory do Sejmu, Senatu, organów samorządu terytorialnego oraz wybory Prezydenta Rzeczypospolitej, a kadencje tych organów ulegają odpowiedniemu przedłużeniu. Wybory do organów samorządu terytorialnego są możliwe tylko tam, gdzie nie został wprowadzony stan nadzwyczajny”.
Przeczytaj koniecznie: Polska pod wodą. Powódź w Małopolsce, na Śląsku i Podkarpaciu
Stan klęski żywiołem po powodzi może trwać maksymalnie 30 dni, potem jeszcze 90 dni zwłoki, więc marszałek Sejmu, który pełni obowiązki głowy państwa może sprawować tę funkcję przez najbliższe 4 miesiące.
Termin wyborów jest planowany na 20 czerwca. Czy przez powódź nowego prezydenta będziemy wybierać dopiero w październiu?
Patrz też: Jak osuszyć dom, mieszkanie po powodzi, jak radzić sobie z instalacją elektryczną