Przeżyła skok z 10. piętra

2007-11-15 22:17

To cud! Dach nad wejściem do klatki schodowej uratował jej życie. Niedoszła samobójczyni z bardzo poważnymi obrażeniami ciała trafiła do szpitala.

Ania K. (16 l.) chciała się zabić. Wybrała blok przy ulicy Polinezyjskiej na Ursynowie. Weszła na dziesiąte piętro. W ustronnym miejscu na korytarzu otworzyła okno. Usiadła na krawędzi. Głośno płakała. Ktoś z mieszkańców zawiadomił służby ratunkowe.

Nastolatka skoczyła, gdy zobaczyła strażaków biegnących ze skokochronem. Chcieli uratować zdesperowaną dziewczynę. Nie zdążyli.

Samobójczyni z impetem przebiła blaszany daszek i spadła na beton. Wokół pojawiła się kałuża krwi, ale okazało się, że Ania żyje! Z bardzo poważnymi obrażeniami zewnętrznymi trafiła na oddział intensywnej terapii szpitala przy ulicy Wołoskiej.

To już kolejna próba samobójcza w tym miesiącu w Warszawie. Dlaczego? - Kobiety do samobójstwa skłania potężny kryzys psychiczny. Wyzwalaczem jest ogólne poczucie bezradności i sensu życia. Dodatkowym czynnikiem może być jesienno-zimowa aura - mówi psycholog Zbigniew Nęcki (60 l.).

Widziałam, jak spadała

- To cud, że ta dziewczyna żyje! Widziałam, jak spadała. Machała rękami. Potem był tylko huk. Boże, jaka tragedia! Musiała mieć ogromne kłopoty w życiu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki