Przyczepa podczas jazdy z prędkością około 100 km/h w pewnym momencie przemieściła się na sąsiedni pas drogi tak niefortunnie, że zderzył się z nią mikrobus wiozący górników wracających z pracy w mysłowickiej kopalni. W busie zginęło 8 osób, w tym kierujący tym pojazdem, 10 pozostałych pasażerów zostało rannych.
Zarzuty usłyszał już 44-letni kierowca ciężarówki, który wyszedł z wypadku bez szwanku. Za nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym grozi mu do 8 lat więzienia. Załamany kierowca tira po usłyszeniu zarzutów trafił do szpitala psychiatrycznego.