Autobus, którym wczoraj jechały 54 osoby w wieku od 8 do 55 lat spadł ze skarpy w Leszczawie Dolnej na Podkarpaciu, bo jechał za szybko. Jak podaje prokuratura w Przemyślu, przyczyną wypadku była nadmierna prędkość. Kierowca jechał 70-80 km/h, a w tym miejscu powinno jechać się maksymalnie 30 km/h. W katastrofie zginęły 3 osoby narodowości ukraińskiej (2 kobiety w wieku 30 i 31 lat oraz mężczyzna), 9 osób zostało ciężko rannych – jedna z nich ma poważny uraz kręgosłupa. Kierowca usłyszy zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu za to od roku do 10 lat więzienia. Prokuratura będzie wnioskować o tymczasowy areszt dla kierowcy.
Z ustaleń śledczych wynika, że kierowca prowadził pojazd od momentu jego wyjazdu ze Lwowa, czyli od godziny 17. Do wypadku doszło tuż po godzinie 22. Zatem wszystko wskazuje na to, że kierowca był wypoczęty. Mężczyzna został poddany również badaniu alkomatem, które wykazało, że był trzeźwy. Z relacji pasażerów wynika, że faktycznie kierowca jechał ze zbyt dużą prędkością. Wypadł z drogi i spadł ze skarpy. Poszkodowani w wypadku, którzy nie trafili do szpitali, zostali tymczasowo zameldowani w hotelu w Przemyślu i czekają na powrót na Ukrainę.