Jej poprzedni pan - Rafał S. (30 l.), okazał się bezlitosnym bydlakiem. Nie tylko nie wychodził z nią na spacery, ale kiedy skomlała, katował ją bezlitośnie. W końcu, gdy kolejny raz dopominała się, by wyjść na dwór, wziął ostry jak brzytwa nóż, złapał ją wpół i poderżnął gardło. Na szczęście sąsiedzi wezwali na miejsce policję. Radiowóz zawiózł na sygnale suczkę do lecznicy weterynaryjnej w Łodzi. Tutaj psina przeszła operację. Dziś czuje się już dobrze i czeka na nowy dom.
Żeby przygarnąć Sunię, dzwońcie pod numer: 042 640-04-40.