Przykuła córkę bo się puszczała

2009-03-13 8:00

Co ma zrobić matka, kiedy jej prośby i łzy nic nie dają?! Czy ma siedzieć bezczynnie, kiedy ukochana córka wpada w złe towarzystwo i staje się pozbawioną wstydu puszczalską?! Kiedy z pierwszym lepszym uprawia seks na oczach zbulwersowanych sąsiadów?!

Zdesperowana Gabriela R. (45 l.) z Wałcza (woj. zachodniopomorskie) powiedziała stanowcze NIE swojej rozbestwionej córce Ewie (17 l.) i zastosowała drastyczną "metodę wychowawczą". Żeby rozpustna dziewczyna się nie puszczała, przykuła ją łańcuchem do kaloryfera...

Gabriela R. mieszka z dwiema swoimi córkami w dużej willi na obrzeżach miasteczka. Kobieta od dłuższego czasu nie mogła sobie poradzić z wychowaniem młodszej - Ewy (17 l.).

- To była kiedyś bardzo grzeczna dziewczynka - opowiada sąsiadka. - To się zmieniło, kiedy zaczęła dorastać. Pojawił się alkohol, jakieś ziółka, no i tabuny amantów, z którymi Ewa zaczęła się dzielić tym, co ma najwartościowsze! - dodaje ze zgrozą.

Temperamentna nastolatka zachowywała się jak kotka w rui. Bez zahamowań obdarowywała przygodnych młodzieńców swoimi wdziękami.

- Cała ulica pamięta, jak ta małolata, oparta o płot, uprawiała seks. Stosunek przerwał im pies, który podbiegł do półgołego amanta i zaczął go gryźć po łydkach - łapie się za głowę sąsiad. Na efekty erotycznych zabaw młodej bezwstydnicy nie trzeba było długo czekać. W wieku 16 lat Ewa zaszła w ciążę. Dziewięć miesięcy później na świat przyszło jej dziecko. Mimo to dziewczyna dalej, ku rozpaczy matki, puszczała się na prawo i lewo. Gabriela R. błagała córkę, by zmądrzała. Groziła, prosiła. Na darmo. W końcu zdesperowana matka postanowiła odseparować córkę od złego towarzystwa i zafundować jej drastyczną kwarantannę. Siłą przykuła puszczalską łańcuchem do kaloryfera! Usidlenie rozpustnicy trwało kilka godzin. Ewie udało się wyszperać spod łóżka telefon komórkowy i zadzwonić na policję po pomoc.

- Mama bardzo dobrze zrobiła, bo gówniarze się w głowie przewróciło! - mówi Elżbieta (23 l.), starsza siostra Ewy. Inni członkowie rodziny mają podobne zdanie. - Gabrysia, zamiast metalowego łańcucha, powinna ją zakuć w metalowy pas cnoty! - mówią wzburzeni.

O tym, czy Gabriela R., matka doprowadzona do ostateczności, odpowie za uwięzienie swojej córki, zadecyduje już wkrótce sąd rodzinny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki