Czy podpisanie Klauzuli Sumienia Lekarzy było tylko gestem? Okazuje się, że nie! W jednym z warszawskich szpitali znany i utytułowany ginekolog odmówił przeprowadzenia legalnej aborcji, powolując się na klauzulę.
Pacjentka, 38-latka, była w 22 tygodniu ciąży. Badanie wykazało znaczną deformację plodu. Dziecko po narodzinach od razu zmarłoby bolesną śmiercią. W takich przypadkach polskie prawo zezwala na usunięcie ciąży.
Jednak prof. Bogdan Chazan (70 l.) ze Szpitala św Rodziny, do którego trafiła kobieta, odmówił przeprowadzenia zabiegu. Nie skierowal też pacjentki do innego lekarza. Dziecko w rezultacie przyjdzie na świat, by od razu umrzeć. Będzie miało silnie zdeformowaną głowę. Kobieta musi donosić ciążę, wiedząc, jak się ona zakończy. Przypadek opisał tygodnik "Wprost".
Sprawą zajął się już Minister Zdrowia Bartosz Arłukowicz. Skierował ją do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy. Sprawą może zająć się także prokuratura.
Arłukowicz pisze na Twitterze:
"Sprawę prof. Chazana kieruję do wyjaśnienia przez Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Naczelnej Izby Lekarskiej. Minister Zdrowia wraz z konsultantem krajowym sprawdzi postępowanie medyczne. NFZ skontroluje prawidłowość realizacji kontraktu. Jeśli potwierdzi się, że mogło dojść do złamania prawa, zwrócę się do prokuratury o wyjaśnienie sprawy."
Tymczasem Episkopat nie widzi w postępowaniu prof. Chazana nic złego. Oto stanowisko Kościoła:
"Z niepokojem obserwujemy przejawy agresji słownej wobec przedstawicieli Służby Zdrowia, którzy złożyli swój podpis pod "Deklaracją wiary". Szczególne zdziwienie musi budzić fakt, że według krytyków deklaracji w kraju demokratycznym obywatel nie może mieć innych poglądów niż te, które narzuca obowiązująca poprawność".
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail
Czytaj: Pijak zaatakował mężczyznę na Ursynowie! Pobił i skopał, bo nie dostał papierosa