Koszmar mężczyzny zaczął się, gdy spędzał noc na działce letniskowej. Nagle do jego domku wtargnął 18-latek z o dwa lata starszym koleżką. Działkowicz spał tak mocnym snem, że nie usłyszał, jak łobuzy wybijają szybę w oknie i wyłamują zamek. Działkowiec obudził się dopiero, jak poczuł silny ból w klatce piersiowej. Otworzył oczy, a wtedy napastnicy zaczęli go kopać i żądać wydania pieniędzy.
Zaatakowany zaczął głośno wzywać pomocy - jego rozpaczliwe krzyki usłyszały dwa psy, które biegały na zewnątrz. Widząc, że pan jest w niebezpieczeństwie, zaczęły gryźć zbirów. Ci uciekli w popłochu. Wezwani stróże prawa złapali młodych bandytów, którym teraz grozi 12 lat odsiadki.