- Prezydent miałby większą rolę przy tworzeniu prawa. Chcemy, żeby otoczył się ekspertami i mędrcami niezależnie od tego, kto będzie prezydentem. Nie chcemy, żeby tylko sami politycy, którzy walczą często o swoje interesy, a nie o interesy państwa, mieli wpływ na tworzenie ustaw - stwierdził Stanisław Żelichowski z PSL.
Jednocześnie polityk zapowiedział, że w konstytucji autorstwa PSL znajdzie się zapis o ograniczeniu roli głowy państwa i odebraniu mu zwierzchnictwa nad siłami zbrojnymi oraz uprawnień w polityce zagranicznej. - To rząd prowadziłby politykę zagraniczną i mianowałby ambasadorów, a nie prezydent. Zwierzchnikiem sił zbrojnych byłby także premier. Chcemy, żeby te styki władzy, które teraz są drażliwe i często kompromitujące dla państwa, przestały istnieć - zapowiedział Żelichowski.
Jednak, jak zaznaczył polityk, PSL nie będzie za mnocno obstawał przy swoim projekcie, gdy Platforma nie będzie chciała go poprzeć. - Jesteśmy lojalnym koalicjantem i zaczekamy z naszym projektem. Będziemy chcieli razem z kolegami z Platformy usiąść nad tymi projektami i wybrać najlepsze rozwiązania dla naszego kraju - tłumaczył Żelichowski.