Czwartek, godzina 18. W Sejmie trwa jeszcze informacja ministra spraw zagranicznych na temat przebiegu i rezultatów szczytu Partnerstwa Wschodniego. Politycy PSL jednak przestępują już z nogi na nogę i ulatniają się w stronę restauracji w hotelu sejmowym. Tam bowiem czekają na nich pełne stoły i kieliszki. Bo choć czasy ciężkie, to ludowa wigilia wystawna być musi.
Na sali prym wiedzie prezes Janusz Piechociński (53 l.). To przełamie się opłatkiem, wesoło zagada czy podejdzie z kieliszkiem. Wydaje się jednak, że jego dobry nastrój to tylko pozory. Bowiem PSL nie ma zbyt wielu powodów do radości. Ich notowania cały czas spadają, a zarówno w oficjalnych, jak i wewnętrznych sondażach notują około 3 proc. i lądują poza Sejmem. No cóż, najwyraźniej każda okazja jest dobra, by się pobawić i napić. Szczególnie, że w Sejmie może to być jedna z ostatnich.