Psy odgryzły dziecku nos. W jakim stanie jest 1,5-roczna dziewczynka? - Nasi chirurdzy dziecięcy operowali ją sześć godzin. Teraz dziecko przebywa na oddziale intensywnej terapii, niebawem zostanie przeniesione na oddział chirurgii dziecięcej. Jego życie nie jest zagrożone, ale jest w ciężkim stanie. To na pewno nie koniec leczenia, gdyż obrażenia twarzy są bardzo poważne - poinformowała rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze Sylwia Malcher-Nowak. Do szpitala dziecko przetransportował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Do ataku psów doszło w niedzielę, 29 kwietnia. Dziecko w pewnym momencie podeszło do klatki, gdzie znajdowały się psy, a te nagle zaatakowały maleństwo. Z ustaleń policji wynika, że kojec był zabezpieczony prawidłowo, a wszyscy uczestnicy rodzinnego spotkania byli trzeźwi.
ZOBACZ TAKŻE: 10 tys. zł nagrody za mordercę psa