Zauważył je jeden z przechodniów i natychmiast zawiadomił patrol straży miejskiej. Ci o pomoc poprosili strażaków. Ptaki pływały w czymś przypominającym smołę, którą ktoś wlał do stawu. Przedstawiciele obu służb wspólnie przez kilka godzin łapali ptaki, co było zajęciem niezwykle trudnym. Gdy już wszystkie zostały złapane, odwieziono je do siedziby Nadleśnictwa Łódzkiego, gdzie trafiły pod prysznic, który zmył z nich brunatną ciecz.
Zobacz: Pies wychowa misia!