- Zarażamy młodych ludzi pasją do ciężkiej pracy i nauki. To nasze motto, nie można zapomnieć o edukacji i uprawiać tylko sport. A gdy człowiek nie sprawdzi się w żadnej dyscyplinie, to na koniec trafia do wioślarstwa - śmiał się Kolbowicz.
Młodzi sportowcy zasypali złotych medalistów gradem pytań. Wioślarze mówili o tym, jak się poznali, o tajemnicy swoich sukcesów, o autorytetach i o swoich wadach. - Jesteśmy uzależnieni od słodyczy. Szczególnie uwielbiamy ptasie mleczko - zdradził Kolbowicz.