Wyniki śledztwa prowadzonego na wniosek wojewody pomorskiego były druzgocące. Okazało się, że urzędnicy nie dopilnowali wielu czynności, a ich niekompetencja przyczyniła się do śmierci Klaudii i Kacperka.
Urzędnicy nie zrobili wywiadu środowiskowego w otoczeniu rodziny Cz., zignorowali przesłanki dotyczące bicia dzieci przez Cz., nic nie zrobili po doniesieniu, że Anna Cz. ma problemy psychiczne, a także nie sprawowali odpowiedniego nadzoru nad rodziną, zwłaszcza po śmierci pierwszego dziecka - Kacperka.
Na razie za te zaniedbania odpowiedziała Beata Kryszak, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie Beata Kryszak. Starosta Wojciech Dettlaff zwolnił ją z pracy za „ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych związanych z zajmowaniem stanowiska”. Teraz zajmowanie się PCPR w Pucku należy do Wojciecha Dettlaffa. Ponoć trwają prace nad konkursem na nowego dyrektora placówki.
Jednak czy tylko Beata Kryszak powinna zostać zwolniona z pracy? W końcu prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmierci Kacperka, a kurator miał sprawować pieczę nad rodziną zastępczą... Wszyscy urzędnicy związani z losem rodziny Cz. póki co pracują.
Pracuje także prokuratura - sprawę zaniedbań urzędników prowadzi prokuratura rejonowa w Gdyni. Z kolei prokuratura okręgowa w Gdańsku sprawdza sposób, w jaki prowadzili postępowanie śledczy z Pucka.
Pracuje także rzecznik praw dziecka Marek Michalak. Wystąpił on z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności dyscyplinarnej osób, których zaniechania przyczyniły się do zagrożenia życia dzieci.