Ojciec Daniel Ł. uważany był w swej parafii za wzorowego duszpasterza. Ze szczególnym oddaniem poświęcał się pracy z dziećmi i młodzieżą. Prawdziwy więc szok przeżyła dyrektorka miejscowego domu dziecka, kiedy w styczniu niespełna 15-letni wychowanek tej instytucji zgłosił jej, że ksiądz właśnie przesłał mu zdjęcie... penisa. Sprawa trafiła na policję. Kryminalni zarekwirowali laptop duszpasterza, a w nim m.in. zdjęcia obcujących płciowo chłopców, ale też fotografię prawdopodobnie księżowskiego członka.
Śledczy bardzo szybko odkryli, że ksiądz od dłuższego czasu wykorzystywał pozycję katechety, aby nękać swych podopiecznych, a jednego z nich wprost nakłaniać do seksu. Biegli powołani przez prokuratora jednoznacznie orzekli, że psychika duchownego zmierza w kierunku kontaktów pedofilskich z chłopcami. Dowody mieli tak mocne, że Daniel Ł.przyznał się do winy, a potem wystąpił z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze. Swe odrażające czyny wycenił na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. I prokurator, a potem sąd się do tego przychylili! Co zrobią przełożeni księdza, jeszcze nie wiadomo, na razie pedofil zażywa wolności, na dokładkę w budzącej zaufanie sutannie.
Zobacz także: Elbląg. Policja ujęła sprawcę pocięcia wałów przeciwpowodziowych. Ma... 11 lat i wracał z Halloween
Przeczytaj również: Łódzkie. Odnaleziono ciało 14-latka z raną postrzałową w samochodzie przy drodze
Polecamy ponadto: Straż miejska UKRADŁA pijanemu 1200 zł?! Mężczyzna walczy o sprawiedliwość