Radosław Sikorski chce, żeby sprawa szczątków prezydenckiego samolotu pojawiła się na najbliższym szczycie UE-Rosja. Rozmawiał o tym z Catherine Ashton, szefową dyplomacji wspólnoty. Po spotkaniu stwierdził tylko, że przyjęła to ze zrozumieniem.
- Putin śmieje się nam w twarz, jeśli nie odpowie na apele pani Ashton, to będzie śmiał się w twarz całej Europy, jesteśmy zależni od kaprysu Moskwy - tak krok szefa polskiej dyplomacji skwitowała posłanka PiS Jadwiga Wiśniewska.
Do krytyki dołącza też parlamentarzysta z Ruchu Palikota.
Andrzej Rozenek skomentował, że "już bardziej zawalić tej sprawy nie można" i dodał: - Coraz więcej osób wierzy w zamach, a krok ministra świadczy o tym, że i on uwierzył.
Prośby ministra nieśmiało broni kolega z PO. Adam Szejnfeld dyplomatycznie próbuje tłumaczyć, że "to tylko sygnał, że my nie zgadzamy się na taki stan rzeczy". I odcina się krytykom z Prawa i sprawiedliwości. - Postawa PiS wzmacnia stronę rosyjską" w przekonaniu, że w ich interesie jest to by wrak nie wrócił do Polski - oskarża Szejnfeld.
"Putin ŚMIEJE SIE NAM W TWARZ". Polityczne komentarze po prośbie o pomoc W SPRAWIE WRAKU
Posłowie na WIejskiej żyją dziś zaskakującym oświadczeniem ministra spraw zagranicznych. Radosław Sikorski poinformował wczoraj, że poprosił szefową unijnej dyplomacji o pomoc w sprawie zwrotu wraku polskiego tupolewa. W Sejmie zawrzało - o bezsilności polkiego rządu mówi cała opozycja. Nawet koledzy z klubu ministra wątpią, że Unia wskóra coś w Moskwie.