Putin udawał dobrego wujka

2009-09-02 9:00

Gdy premierzy Polski i Rosji rozmawiali o pojednaniu naszych krajów, związani z Kremlem harcownicy obrażali naszą dumę.

Najważniejsi europejscy politycy, kombatanci i miliony ludzi na całym świecie uczciły wczoraj pamięć ofiar II wojny światowej.

Premier Władimir Putin (57 l.) zdobył się na gest pojednania w stosunku do Polski i potępił pakt Ribbentrop-Mołotow, który przyczynił sie do wybuchu wojny. - Należy uznać błędy i nasz kraj to zrobił, przyznaliśmy niemoralny charakter tego paktu - podkreślił przywódca Rosji. Wcześniej z premierem Donaldem Tuskiem (52 l.) spacerowali po sopockim molo i w mniej oficjalnej scenerii rozmawiali o napiętych ostatnio relacjach między naszymi krajami. Konkretów było jednak niewiele. Obaj szefowie rządów oznajmili, że są gotowi udostępnić archiwa Polski i Rosji dotyczące m.in. Katynia; podpisano też umowę w sprawie swobodnej żeglugi po Zalewie Wiślanym. Obchody 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej rozpoczęły się tradycyjnie o 4.45 na Westerplatte od symbolicznego dźwięku syren portowych. To właśnie o tej godzinie 70 lat temu padły pierwsze strzały z niemieckiego pancernika "Schleswig-Holstein".

Politycznym akcentem dnia miało być spotkanie premiera Donalda Tuska z Putinem, które rosyjska prasa obwołała wcześniej "najważniejszym wydarzeniem 2009 r.". Polski premier zabrał szefa rosyjskiego rządu na spacer po sopockim molo. W dobrych humorach i przy pięknej pogodzie politycy rozmawiali m.in. o fałszowaniu historii oraz dokumentach katyńskich. Kilka godzin później doszło też do długo zapowiadanego spotkania Putina z premier Ukrainy Julią Tymoszenko (49 l.), w trakcie którego politycy rozmawiali o problemach gazowych Ukrainy. Niestety, później Tymoszenko odwołała umówione spotkanie z premierem polskiego rządu. Kulminacyjny punkt uroczystości przypadł na godz. 15. To właśnie wtedy pod pomnikiem Obrońców Wybrzeża na Westerplatte doszło do oficjalnych przemówień. Zaczął prezydent Lech Kaczyński (60 l.), który wypomniał Rosji ciemne karty z historii. - Katyń wymaga chwili refleksji. Nie ze względu na fakty, ale na przyczyny. To był efekt zemsty za rok 1920 - mówił Kaczyński, przypominając też wojnę w Gruzji i imperializm. Słysząc te słowa Putin pobladł i złapał się za głowę. Po chwili zaczął coś szeptać do kanclerz Niemiec Angeli Merkel (55 l.). Sprawę starał się załagodzić Tusk. - Miłość zawsze musi być lepsza od nienawiści. Wszyscy bez żadnego wyjątku musimy dziś powiedzieć, że podzielamy te wartości - mówił polski premier, przypominając, że wielu młodych Rosjan ginęło w okolicy Gdańska, wyzwalając okupowaną Polskę.

...a w Rosji wciąż kłamią

W czasie gdy w Polsce trwały uroczystości związane z 70. rocznicą wybuchu II wojny światowej, a premier Rosji Władimir Putin (57 l.) poklepywał na sopockim molo Donalda Tuska (52 l.), u naszego wschodniego sąsiada nadal kłamano w żywe oczy. Politycy, historycy i dziennikarze związani z Kremlem oskarżali Polskę o... sojusz z Hitlerem i współpracę z Niemcami. Bo jak dowodził szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow (59 l.), obarczanie Związku Radzieckiego winą za wybuch II wojny światowej jest fałszowaniem historii. Co w takim razie sądzić o obecnej rosyjskiej propagandzie?

Jeszcze w przeddzień rocznicy kanał pierwszy telewizji rosyjskiej wyemitował oszczerczy film dokumentalny "Czy Stalin mógł powstrzymać Hitlera?". Zdaniem jego autorów największą winę za tragedię II wojny światowej ponosili nasi sojusznicy - Anglia i Francja, ale Polska "była jednym z krajów, które na wszelkie sposoby sympatyzowały z Niemcami".

Współtwórcą filmu jest rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego. Jej pracownik, gen. Lew Sockow, wystąpił w roli narratora, twierdząc, że materiał powstał na bazie odtajnionych niedawno dokumentów zdobytych przez ZSRR przed wojną. Nie powołując się na żadne źródła historyczne "cytowano" słowa ówczesnego szefa polskiej dyplomacji Józefa Becka (†50 l.), który miał powiedzieć, że "Polska i Niemcy są bardzo podobne". Jeszcze gorzej było we wtorek, przy okazji prezentacji książki "Sekrety polskiej polityki zagranicznej. 1935-1945". Gen. Sockow atakował: - Już w 1935 r. Polska współpracowała z Niemcami - łgał Sockow.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają